Krok 9
Zadośćuczyniliśmy osobiście wszystkim, wobec których było to
możliwe, z wyjątkiem tych przypadków, gdy zraniłoby to ich lub innych.
Czytanie z Wielkiej Księgi
str 65-72
Przykłady listów, jakie wysyłamy w związku z
zadośćuczynieniami znajdziecie na końcu tekstów poświęconych krokowi
dziewiątemu. Nie ma dwóch identycznych przypadków i dlatego doświadczenie
innych może byc bardzo pomocne, aby uniknąć możliwości niezrozumienia i
niewłaściwego podejścia do kwestii zadośćuczynień. Z tego też powodu zasugerowano nam, abyśmy
przed udaniem się do osób, które skrzywdziliśmy, porozmawiali z kimś kto
przeszedł przez takie doświadczenie. Najlepszą osobą do tego okazał się sponsor,
ale korzystaliśmy także z doswiadczeń innych przyjaciół.
W Wielkiej Księdze napisano, że samo bycie trzeźwym to
za mało. Być może dlatego że zdrowiejemy przestaliśmy wyrządzać krzywdy innym
ludziom, ale to także za mało. Musimy udać się do tych, których skrzywdziliśmy,
i naprawić krzywdy wyrządzone w przeszłości. “Czasami słyszymy, jak alkoholik mówi, iż jedyną rzeczą jaką musi
zrobić, jest zachowanie trzeźwości ………..Jakże jest jednak jeszcze daleki od
zadośćuczynienia…" (Anonimowi Alkoholicy, wyd. II str. 71)
Zodośćuczynienie za wyrządzone krzywdy
Powinniśmy się starać, by ludzie, do których udajemy się
w ramach kroku dziewiątego, mogli się czuć dobrze wobec siebie samych. Naszym celem nie jest by nas polubili lub
doceniali. Nasze doświadczenie pozwala nam na sformułowanie kilku sugestii,
które okazały się bardzo pomocne przy realizacji tego kroku.
Przede wszystkim modlimy się o wskazówki i przewodnictwo
oraz o siłę do podjęcia koniecznego postępowania we wlaściwy sposób.
“…prośmy Boga, aby wskazał nam właściwy
kierunek postępowania, oraz dał siłę do dalszej drogi” (Anonimowi Alkoholicy,
wyd. II str. 68)
“…pozostaje nam prosić Boga
o pomoc i podejmować takie kroki, nawet drastyczne, jakie są konieczne"
(Anonimowi Alkoholicy wyd. II str. 69)
“ …mając na uwadze przede
wszystkim dobro drugiej osoby" (Anonimowi Alkoholicy wyd. II str. 71)
1. Wyjaśniamy
że mamy problem z piciem i że przechodzimy właśnie przez program zdrowienia z
alkoholizmu we wspólnocie Anonimowych Alkoholików. “Powiedzmy im jakie są nasze zamierzenia i nie ukrywajmy naszego
problemu, którym jest alkoholizm." (Anonimowi Alkoholicy wyd. II str. 67)
2.
Powiedzmy im także że ten program wymaga od nas, byśmy uczciwie i skrupulatnie
przyjrzeli się naszej przeszłości i
gdziekolwiek i kiedykolwiek kogoś skrzywdziliśmy, zgodnie z wymogiem tego
pogramu musimy za te krzywdy zadośćuczynić. “Po prostu mówimy, że nigdy nie potrafilibyśmy zlikwidować problemu
naszego alkoholizmu, bez rozliczenia się z przeszłością.” (Anonimowi Alkoholicy
wyd. II str. 67)
Jest ważne abyśmy pamiętali o tych dwóch powodach
przedstawionych powyżej, one wyjaśniają dlaczego decydujemy się na wykonanie
tego kroku. I to powinno być jasne, że robimy to, ponieważ sugeruje to program
12 kroków, z którym spotkaliśmy się we wspólnocie Anonimowych Alkoholików. Nie mówimy o tym dlatego by zyskać sympatię
tych do których idziemy, ani po to aby używać alkoholizmu jako wymówki i
usprawiedliwienia dla siebie, ale po to, by było jasne, że to wspólnota AA, a
nie tylko my stoimy za naszym działaniem.
3. Wyznajemy krzywdę, którą uczyniliśmy i wyrażamy żal z
powodu uczucia wrogości, które poprzednio żywiliśmy. Staramy się zestawić
wyrządzoną przez nas krzywdę i złe zachowanie
w przeszłości z pozytywnym obrazem tej osoby. Wyjaśniamy, że w żaden
sposób nie zasłużyła ona na takie traktowanie i na krzywdę, której od nas
doznała. “Przyznajemy się do żywionej uprzednio wrogości i wyrażamy z tego powodu żal” (Anonimowi
Alkoholicy wyd. II str. 67). Ewentualna ”wina” osoby, do której idziemy,
nie interesuje nas wcale. Sprzątamy
tylko swoją stronę ulicy – jak mawiają weterani w AA.
4. Jeżeli w grę wchodzą długi, spłacamy je od razu,
jeśli mamy taką możliwość, lub opierając się na uczciwości wyrażamy chęć spłaty
długu (czy to na raty czy w określonym czasie). “ Napisal do niej, a jednocześnie wysłał niewielką kwotę pieniędzy “
(Anonimowi Alkoholicy wyd. II str. 69)
5. Prosimy o
wybaczenie za wszystkie wyrządzone krzywdy i prosimy te osoby aby odniosły się
do tego. Być może jest jeszcze coś, czego nie wymieniliśmy. Czekamy na ich
reakcję i odpowiedź. Wysłuchujemy z uwagą wszystkiego co mają do powiedzenia. Jeżeli wspomną o
jakiejś dodatkowej krzywdzie, której od nas doznały, prosimy także o jej
wybaczenie. W naszym doświadczeniu i za radą naszych sponsorów staraliśmy się
nie używać słów typu przepraszam lub że jest nam przykro. “Powtarzanie w kółko, że jest nam przykro i że żałujemy swoich czynów
nie zdoła naprawić strat” (Anonimowi Alkoholicy wyd. II str. 71) Pamiętajmy o tym, że prosimy o wybaczenie.
Nie możemy go żądać. Jeżeli ktoś nie jest w stanie nam przebaczyć, musimy po
prostu zaakceptować ten fakt. Po prostu.
Dobrym pomysłem
wydaje się używanie własnych słów wypływających z serca, a nie wspólnotowego
żargonu lub, co jeszcze gorsze, pseudo-psychologicznego blablania. Sformułowania takie jak “Wielka Księga”, “na programie”,
"zrobienie dziewiątki”, “to działa, jak działam”, są zrozumiałe dla nas,
ale u naszych rozmówców mogą wywołać niezrozumienie i nie mają dla nich żadnego
znaczenia.
•
Osobiste podejście jest z zasady
lepsze czy bardziej właściwe niż napisanie listu. Listy piszemy w dwóch
przypadkach. Wtedy gdy osoba mieszka daleko, być może w innym kraju i nie mamy
możliwości spotkać się z nią osobiście, a także wtedy gdy namy pewność, że
osobiste spotkanie byłoby dla takiej osoby bolesne i wiemy że nie chce się ona
z nami spotkać. Mamy na myśli naprawdę ból i cierpienie, a nie zwykły
dyskomfort wynikający z faktu spotkania się z tym, który wyrządził krzywdę.
Chodzi głównie o przypadki przemocy fizycznej. Przypadki, które nie są rzadkością
wśród alkoholików. Czasem bywa tak, że niektóre osoby nie chcą się z nami
spotkać mimo wcześniejszej zgody, wtedy także wysyłamy list.
•
Nie spotykamy się osobiście z
byłymi dziewczynami, chłopakami, partnerami, dopóki nie mamy pewności, że są w tej
chwili samotni. Jeżeli są w związku, w małżeństwie, nasze pojawienie mogłoby
spowodować zamieszanie czy też trudną sytuację w obecnym związku naszych byłych
partnerów. Nawet jeśli są samotni, nie zawsze powinniśmy pokazywać się w ich
życiu. Czasem najlepszym zadośćuczynieniem będzie zniknięcie im z oczu na
dobre. Każda sytuacja jest inna i powinniśmy wysłuchać sugestii i rad naszego
sponsora, jak i innych alkoholików, mających doświadczenia w tej kwestii.
•
Jeśli sytuacja dotyczy naszych
byłych związków małżeńskich, to powinniśmy się listownie skontaktować z naszymi
byłymi mężami/żonami, nawet jeśli są oni w nowych związkach. Szczególnie wtedy,
gdy w grę wchodzą nasze wspólne dzieci, opieka nad nimi czy też sprawy
alimentacyjne. Mamy dużo dobrych doświadczeń w tego typu sytuacjach. Często
nawet bywa, że po latach zostajemy przyjaciółmi z naszymi eks żonami czy
mężami. Często listy czy też spotkania takie przygotowują dobrze grunt przed
spotkaniami z naszymi dziećmi, szczególnie wtedy, gdy są pod opieką naszych
byłych partnerów. Pamiętajmy też o tym, że my wyrażamy tylko gotowość do
spotkania, decyzja zawsze należy do naszych byłych partnerów i czasami musimy
uzbroić się w cierpliwość. Bywa też że nie zechcą się już z nami widzieć. Wtedy
powinniśmy to po prostu zaakceptować.
•
Jeśli osoba, ktorą skrzywdziliśmy, nie żyje,
nie jesteśmy już w stanie jej zadośćuczynić. Pozostaje nam wtedy modlitwa za tę
osobę.
•
Jeżeli nie wiemy gdzie mieszka ktoś, kogo skrzywdziliśmy, i nie
jesteśmy w stanie tego ustalić, pozostaje nam także modlitwa i zostawienie
wszystkiego w rękach Boga. Jeżeli jednak wpadniemy kiedyś na taką osobę
“przypadkiem” na ulicy, nie powinniśmy od niej uciekać. Powinniśmy być gotowi
na takie zadośćuczynienie w tej właśnie chwili. Nawet nie wiecie, jak często
wydarzają się alkoholikom takie “przypadkowe” spotkania. Nasze doświadczenia
potwierdzają to w pełnej rozciągłości.
•
W przypadku krzywd natury seksualnej (gwałty
itp.), nigdy w zasadzie nie
kontaktujemy się z ofiarami naszych poczynań. Wszelkie próby kontaktu czy też
zadośćuczynień mogą być podjęte tylko w zgodzie z obowiązującym prawem i za
pośrednictwem czy to psychologów czy też kuratorów sądowych.
•
Cdn….