środa, 20 lipca 2016

KROK 10

 Krok dziesiąty

 Prowadziliśmy nadal obrachunek osobisty, z miejsca przyznając się do popełnianych błędów

Czytanie z Wielkiej Księgi str 72 - 74

Prowadziliśmy nadal inwenturę (tak jak w kroku 4), i zadośćuczynialiśmy jeśli kogoś swoim zachowaniem lub zaniedbaniem skrzywdziliśmy ( tak jak w krokach 8 i 9 ). Rozpoczynaliśmy swoją osobistą codzienną inwenturę na różnych etapach swojego zdrowienia. Niektórym z nas, sponsorzy zalecali ją właściwie od samego początku pracy na programie, inni rozpoczynali ją na etapie kroku czwartego, a jeszcze inni, po rozpoczęciu procesu zadośćuczynień (krok 9). Nie ma żadnej reguły dotyczącej tej kwestii, są tylko indywidualne doświadczenia członków AA. “ Z chwilą gdy zbilansowaliśmy naszą przeszłość, rozpoczynamy energicznie nowy sposób życia” (Anonimowi Alkoholicy wyd. II str. 73.) Wydaje się, że najlepiej jest rozprawiać się z urazami na bieżąco, w momencie gdy powstają, by nie pozwolić im ”rozwinąć w pełni skrzydeł “ Częścią kroku 11-stego jest zrobienie dokładnego przeglądu dnia, jeżeli znajdziemy tam jakieś urazy, to musimy się z nimi uporać używając narzędzi kroku dziesiątego. W doświadczeniu często jest trudno ustalić sztywną granicę pomiędzy krokami 10 I 11. Książka mówi nam że pozbywanie się uraz nie jest czymś z czym uporamy się w ciągu jednej nocy. Tą praktykę powinniśmy prowadzić przez całe życie.

Jeśli nie jesteśmy pewni tego co powinniśmy zrobić, zastosujmy się do jednej z sugestii zamieszczonych w Wielkiej Księdze. “ Natychmiast przeanalizujmy te stany z osobą zaufaną i szybko starajmy się naprawić ewentualną krzywdę.” Ten fragment podkreśla wagę nieustannego kontaktu z drugim alkoholikiem. Najczęściej osobą tą jest, jak pokazuje nasze doświadczenie – sponsor.

Szczególnie powinniśmy uważać na coś, co przydarza się dość często ludziom na początku drogi. Niektórzy czują czasami że są już tak “uduchowieni”, że uraza jest czymś, co ich już nie dotyczy. Takie myślenie z reguły doprowadza do zaniechania codziennej praktyki inwentury kroku dziesiątego. Aby tego uniknąć musimy zrozumieć że nie mamy wyjścia jeśli chodzi o tworzenie uraz w naszej głowie. Czy tez “łapania” ich jak ujmują to niektórzy z nas. Będziemy je odczuwać. Nie mamy wpływu na myśli, jakie pojawiają się w naszych głowach. Ale wraz z ich pojawieniem mamy wybór, dać się im rozwijać i cierpieć z tego powodu czy zrobić uczciwą i odważną inwenturę osobistą. Nie mamy wpływu na ta pierwszą myśl, ale na reakcję, czyli myśl kolejną już tak. Najlepiej gdy skończy ją podjęcie działania.  Mamy nadzieję, że jasne już jest dlaczego powinniśmy stawiać codziennie ten krok. Książka ostrzega nas przed tym byśmy tak łatwo nie spoczęli na laurach. Możemy zapłacić za to wysoką cenę. Nie jesteśmy przecież wyleczeni z alkoholizmu. To co mamy , jest codziennym wytchnieniem, ulgą w chorobie, pod warunkiem, że troszczymy się o swój duchowy stan. Jednym z wyrazów tej troski jest krok 10 programu powrotu do zdrowia.

Jeżeli za nami jest już krok piaty, to mając to doświadczenie wydaje się że niewiele zyskamy omawiając tylko tą sytuację z naszym sponsorem. Jeśli po zrobieniu inwentury uraza nie mija, to nasze doświadczenie pokazuje, że najczęstszym powodem jest to że nie chcemy wziąć odpowiedzialności ani za nasze odczucia, ani za nasze działania. Wciąż zdarza się że szukamy winy w innych i chcemy obwiniać inne osoby za nasze niezdrowe reakcje. Modlitwa o uczciwość, w takich chwilach pomogła bardzo wielu z nas  Ale największą pomocą okazała się kolumna “ czego to dotyka we mnie”, bo to co w niej napisaliśmy, skierowało naszą uwagę na prawdziwy powód naszych kłopotów - wady charakteru. Nasze wady – nie tych do ktorych odczuwamy uraze !!!

Na tym jednak nie koniec. Na etapie kroku dziesiątego, zaczynają się wypełniać obietnice, dotyczące tego, po co tak naprawdę trafiliśmy do wspólnoty Anonimowych Alkoholików. Możemy o nich przeczytać na str. 73 książki ANONIMOWI ALKOHOLICY. To co wydawało się kiedyś niemożliwe staje się rzeczywistością naszego życia. Nie walczymy już z nikim i z niczym, nie musimy nic już nikomu udowadniać. I alkohol przestał już nas pociągać. Stoimy na neutralnym gruncie. I to jest w naszym przekonaniu jedno z najważniejszych duchowych doświadczeń tego programu.

Modlitwy pomocne przy Kroku 10:

“ Prosiliśmy więc Boga, aby dopomógł nam zdobyć się wobec nich na taką samą tolerancję, jaką okazywalibyśmy choremu przyjacielowi” (Anonimowi Alkoholicy wyd. II str. 57)


“ Prosimy Go, aby usunął nasz strach i pokierował nami tak jak tego chce“ (Anonimowi Alkoholicy wyd. II str. 59)  

wtorek, 15 grudnia 2015

KROK 9 (3) plan dzialania, listy

KROK 9 (3)  plan działania, listy

Weterani mówią często na mityngach AA, że prawdziwej wolności doświadczyli dopiero wtedy, gdy zrealizowali ten krok. I o tej wolności nie są nawet w stanie wiele powiedzieć. Jak mówią sami – tego po prostu trzeba doświadczyć. Nasze doświadczenie to także potwierdza. Do tej pory budowaliśmy podstawy, fundamenty naszego trzeźwego życia. Wykonaliśmy wiele pracy, ale zaangażowani byliśmy w nią tylko my sami oraz nasi sponsorzy. Teraz przyszedł czas na prawdziwy test, sprawdzian. Czy jesteśmy w stanie przezwyciężyć nasz lęk, wstyd, poczucie winy i co ważniejsze, czy naprawdę ufamy, że Siła Większa od nas samych jest w proces naszego zdrowienia zaangażowana. Mówiąc prosto, czy naprawdę ufamy naszemu Bogu?
Nie znamy nikogo, kto przyszedł do wspólnoty AA, przeczytał krok 9 i ogłosił: “nie mogę się doczekać kiedy zacznę to robić”. Jeśli wahasz się i masz wątpliwości, to wiedz, że my czuliśmy się tak samo i wiemy jak się możesz czuć. Ale wiemy też, i potwierdza to nasze doświadczenie, że można z pomocą Boga, sponsora i zbiorowej mądrości Wspólnoty, przezwyciężyć wszelkie obawy i postawić ten krok. Wiemy też, że niektóre zadośćuczynienia wymagają czasu, nawet długiego czasu, ale to nie jest powód, by zwlekać z realizacją pozostałych. Jak to zrobić? Chcemy podać poniżej kilka praktycznych wskazówek , które w przypadku wielu z nas, okazały się bardzo pomocne.
W kroku ósmym sporządziliśmy listę osób, które skrzywdziliśmy. Teraz nadszedl czas działania. Rzecz jasna, że mieliśmy swoje własne pomysly, w jaki sposób powinniśmy zacząć działać. Czasami pójście za nimi okazywało się właściwe, ale częściej niestety zdarzało się że chcąc dobrze, popadaliśmy w jeszcze większe kłopoty. Bezcenna w tej materii okazywała się często pomoc naszego sponsora. Dlaczego? Ponieważ on sam już przez to przeszedł i może sam nam pomóc także przejść przez ten krok.

Jedna z częstych sugestii byla taka, by podzielić naszą listę (krok 8), na cztery kategorie :
        Osoby, którym jesteśmy gotowi zadośćuczynić i wiemy gdzie je znaleźć
        Osoby, którym jesteśmy gotowi zadośćuczynić, ale nie wiemy gdzie obecnie są
        Osoby, którym nie jesteśmy gotowi zadośćuczynić, chociaż wiemy gdzie je znaleźć
        Osoby, którym nie jesteśmy jeszcze gotowi zadośćuczynić i nie wiemy gdzie ich szukać.

Niektórzy ze sponsorów sugerowali jeszcze dwie kategorie :
        Instytucje ( banki, sądy, urzędy skarbowe etc.)
        Osoby, ktore zmarły

Gdy zaczęliśmy działać według tych wskazówek, okazywało się że…..niemożliwe staje się możliwe. I nagle ludzie, których nie mogliśmy znaleźć, zaczęli w jakiś dziwny sposób pojawiać się w naszym życiu, a co dziwniejsze, gdy mieliśmy za sobą pierwsze zadośćuczynienia, to nagle okazało się, że mamy gotowość, by zadośćuczynić tym, którym do tej pory nie chcieliśmy.

I nagle…ZACZĘLIŚMY POJMOWAĆ , ŻE BÓG CZYNI DLA NAS TO, CZEGO SAMI DLA SIEBIE NIE BYLIŚMY W STANIE UCZYNIĆ ( Anonimowi Alkoholicy wyd. II str. 72)
Podajemy tutaj dwa przykłady listów, jakie napisał jeden z nas - pierwszy do przyjaciela, z którym nie był się w stanie spotkać, a drugi do byłego pracodawcy. Moze wydawać się, że to zbyt wiele dawać taka podpowiedź, prawda jest jednak taka, że wielu z nas nigdy nie pisało żadnych listów, nie wspominając już o tym, że te dotyczyły tak ważnych spraw, jak uporządkowanie przeszłosci. A to przecież jeden z warunków zdrowienia.

LIST (1)
Drogi Andrzeju,
Minęło wiele lat od kiedy widzieliśmy się ostatni raz. Zdaję sobie sprawę że jesteś zaskoczony że piszę do Ciebie. Od razu chciałbym wyjawić powód, dla którego to robię.
Jak wiesz piłem dużo i moje picie stalo się poważnym problemem w moim życiu. Tak poważnym, ze zdecydowałem się szukać pomocy we wspólnocie Anonimowych Alkoholików. Bylo to 9 miesięcy temu i od tamtej pory nie piję. Zacząłem postępować według ich wskazówek i jedną z części programu zdrowienia, któremu się poddałem jest dokładne przyjrzenie sie swemu przeszłemu życiu. Co też uczyniłem. Kolejną sugestią bylo zadośćuczynienie wobec tych, których skrzywdziłem.
Zdałem sobie sprawę że bardzo Ciebie skrzywdziłem. Zachowując się arogancko,  traktując Ciebie w sposób obelżywy a także znęcając się nad Tobą. Niczym nie zaslużyłeś sobie na takie traktowanie. Jeśli byłbym na Twoim miejscu, czułbym się bardzo zraniony widząc jak odtrącona została ofiarowana mi przyjaźń.
Wiem że nadużyłem Twojego zaufania. Okazywałeś mi zawsze zrozumienie i wiele tolerancji i cierpliwości. Nie wiem skąd brałeś na to siłę.
Chcę prosić Cię o wybaczenie za to co zrobiłem, wiedząc że nic nie usprawiedliwia takiego zachowania, jakiego dopuściłem się w stosunku do Ciebie.
Jeżeli nie zechcesz mi przebaczyć to zrozumiem to bez słów. Jeśli jednak chciałbyś się ze mną skontaktować to sprawi mi to dużą radość. Chciałbym spytać czy jest coś co mógłbym dla Ciebie zrobić by zadośćuczynić za krzywdy, których ode mnie doznaleś.

Pozostający z szacunkiem
T…….

LIST (2)
Szanowny Panie Kowalski (Dyrektorze, Prezesie itd.),
W latach 2003 – 2006, byłem zatrudniony w firmie, którą Pan kieruje, na stanowisku sprzedawcy. Zdaję sobie sprawe że ten list jest dla Pana zaskoczeniem i już wyjaśniam powody, dla których go piszę.
Miałem w tamtym czasie problem z piciem alkoholu, co zmusiło mnie do szukania pomocy u Anonimowych Alkoholików. Byc może slyszał Pan o tej organizacji. Od tego czasu nie piję i jest to zasluga wspolnoty AA.  Realizacja programu zdrowienia w AA, wymaga bezwzględnej uczciwości co wyraża się w chęci spłacenią wszystkich dlugów z przeszłości.
W czasie gdy byłem zatrudniony w …….., byłem nieuczciwy i systematycznie kradłem pieniądze i towar ze sklepu. Zawiodłem zaufanie firmy, która dała mi zatrudnienie. Oszacowałem szkody poniesione przez sklep na 3500 zl. Biorąc pod uwagę inflację oraz to że być może nie pamiętam wszystkiego, uważam że mój dług wynosi 4000 zl.
Nie jestem w stanie zwrócić całej kwoty od razu, ale jestem gotów wpłacić 1000 zl i prosić o rozłożenie reszty długu na raty w wysokości 100 zł miesięcznie. Jest mi bardzo przykro z powodu tego co zrobiłem, chciałbym przeprosić i naprawić wyrządzone szkody.
Załączam swój obecny adres, oczekując odpowiedzi i ewentualnych sugestii co do sposobu spłaty długu.
Z wyrazami szacunku
T.

Kiedy skonczyliśmy stawiać ten krok? Wtedy, gdy zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy w kwestii zadośćuczynień zrobić. (lepiej by tzw. ”wszystko” ocenił nasz sponsor niż my sami). Niektóre z tych spraw, jak na przykład spłata długów, mogą się ciągnąć latami. Z niektórymi ludżmi nie będziemy mogli się spotkać. To jasne. Pytanie jakie sobie postawiliśmy w pewnym momencie, brzmiało: CZY ZROBIŁEM WSZYSTKO CO BYŁO W MOJEJ MOCY ABY NAPRAWIĆ KRZYWDY Z PRZESZŁOŚCI?
Nasze doświadczenie pokazało nam, że jeżeli jesteśmy zdeterminowani i uczciwi, w pewnym momencie mogliśmy na tak postawione pytanie odpowiedzieć : TAK.
I wtedy naprawdę odczuliśmy w pełni moc obietnic kroku dziewiątego..


 Już w połowie drogi zadziwią nas osiągnięte rezultaty.
- Poznamy nową wolność i nowe szczęście.
- Nie będziemy ani żałować przeszłości, ani "zatrzaskiwać za nią drzwi".
- Pojmiemy sens słów "pogoda ducha" i zaznamy spokoju.
- Bez względu na to, jak nisko upadliśmy, dostrzeżemy że i z naszego doświadczenia mogą skorzystać inni.
- Zniknie uczucie bezużyteczności i pokusa  rozczulania się nad sobą.
- Bardziej niż sobą zainteresujemy się bliźnimi.
- Zniknie egoizm.
- Zmieni się cały nasz stosunek do życia.
- Opuści nas strach przed ludźmi i niepewnością materialną.
- Znajdziemy intuicyjnie sposób postępowania w sytuacjach, których dotąd nie umieliśmy rozwiązać.
- Nagle zaczniemy pojmować, że Bóg czyni dla nas to, czego sami dla siebie nie byliśmy w stanie uczynić.   

Czy są to obietnice bez pokrycia?
Sądzimy , że nie. Urzeczywistniają się czasami szybko, czasami wolniej, ale zawsze materializują się , jeśli nad nimi pracujemy.


(Anonimowi Alkoholicy wyd. II str. 72)

środa, 18 listopada 2015

KROK 9 (2) długi, przestępstwa

KROK 9 (2)


Długi
“ Za wszelką cenę musimy pozbyć się obawy przed naszymi wierzycielami. Jeśli tego nie uczynimy, zapłacimy za to powrotem do alkoholu. ( Anonimowi Alkoholicy wyd. II str. 68)


  •  Powinniśmy udać się do naszych wierzycieli, wyjaśniając im, że jesteśmy alkoholikami i przechodzimy przez proces zdrowienia Wspólnoty Anonimowych Alkoholików. Gdy możemy, oddajemy pieniądze. Jeśli ich nie mamy, to prosimy o pomoc w rozwiązaniu tej sytuacji (raty itd). ”Nie ukrywajmy też faktu, że to alkoholizm wpędził nas w kłopoty finansowe”.  (Anonimowi Alkoholicy wyd. II str. 67)
  •  Jeśli dotyczy to instytucji, po prostu rozmawiamy o tym, w jaki sposób możemy oddać dług, zachowujemy tu zdrowy rozsądek. Nie prosimy zarządu banku PKO SA o wybaczenie za niespłacenie kredytu. Po prostu go spłacamy, chociaż czasami może to zająć trochę czasu.
  • Często się zdarza, że nie jesteśmy po prostu w stanie spłacić swoich wszystkich długów. Przynajmniej wydaje się nam tak na początku tego procesu. W takich przypadkach, przede wszystkim musimy być całkowicie uczciwi i otwarci odnośnie naszej sytuacji finansowej.  Powinniśmy powiedzieć o całości naszej sytuacji. O innych długach także. Oddajmy się niejako w ręce wierzycieli, prosząc o pomoc. “Układając się z wierzycielami w sprawie najbardziej dogodnych spłat, przeprośmy ich za nieprzyjemną sytuację” (Anonimowi Alkoholicy wyd. II str. 68). Jeśli te długi są olbrzymie i jest ich dużo, i sytacja jest skomplikowana, warto poszukać także pomocy u prawników, którzy zajmują się takimi sprawami.
  • Jeśli chodzi o długi, których powstaniu towarzyszyła duża emocjonalna krzywda, którą wyrządziliśmy, to powinniśmy udać się do ludzi osobiście i prosić o wybaczenie. Szczególnie w tych sytuacjach, gdzie nadużylismy zaufania i często bezwzględnie wykorzystywaliśmy ufających nam ludzi.


 Nasze doświadczenie pokazuje nam, ze nasi wierzyciele nie chcą nas z zasady wsadzać do więzienia. Chcą po prostu odzyskać swoje pieniądze. Zazwyczaj zdają sobie sprawę z tego, że szanse na spłatę drastycznie maleją, gdy dlużnik znajdzie się w więzieniu.  Gdy czują, że mówimy prawdę (a uczciwe, szczere postawienie sprawy zazwyczaj ich do tego przekonuje), często zdarzalo się, że przychodzili nam z pomocą w rozwiązywaniu naszych finansowych problemów. Dotyczy to także urzędu podatkowego, kart kredytowych itd. Nasze doświadczenie potwierdza to, co napisane jest w Wielkiej Księdze: “Szczere podejście do nawet najbardziej bezwzględnego wierzyciela, może dać czasem nieoczekiwane rezultaty” (Anonimowi Alkoholicy wyd. II str. 68)


Przestępstwa kryminalne


  • Jeśli odbyliśmy karę więzienia to z zasady zapłaciliśmy za swoje czyny. I często to jest wystarczające. Często, ale nie zawsze. Ale jeśli czujemy że powinniśmy osobiście spotkać się z ofiarami, to NIGDY nie powinniśmy podejmować takiej decyzji sami. Nie mamy prawą kupować sobie spokoju sumienia kosztem innych ludzi.
  • Jeśli mamy rodzinę czy też innych ludzi zależnych np. finansowo od nas, powinniśmy się dobrze zastanowić nad oddaniem się w ręce wymiaru sprawiedliwości. Powodem jest to, że być może, nie będziemy wtedy mogli wywiązać się ze zobowiazań jakie mamy w stosunku do tych osób. Powinniśmy, jeśli się na to zdecydujemy, uczynić to za ich zgodą.  “Zazwyczaj jednak wchodzą w grę interesy innych ludzi, dlatego też nie powinniśmy zachowywać się pochopnie jak fałszywi męczennicy, którzy niepotrzebnie poświęcają innych, aby ratować siebie z alkoholowego bagna.” (Anonimowi Alkoholicy wyd. II str. 68)
  •  Jeśli się na to zdecydujemy i okoliczności są właściwe, wtedy nie powinniśmy zwlekać ani chwili“Pamiętając  o tym, że zdecydowaliśmy się uczynić WSZYSTKO dla przeobrażenia duchowego, prośmy Boga aby wskazał nam właściwy kierunek postępowania oraz dał siłę do dalszej  drogi.” (Anonimowi Alkoholicy wyd. II str. 68)
  •  Gdy przestępstwem jest np. defraudacja( na dużą skalę) pieniędzy jakiejś firmie, czy korporacji i może istnieć ryzyko naszego uwięzięnia, ale nasze działanie nie spowodowało bankructwa tej firmy, które wyrządziłoby emocjonalną krzywdę pracującym tam ludziom (utrata pracy ), wtedy być może nie jest konieczne ujawnianie się. To sprawa sumienia rzecz jasna. Ale przede wszystkim nie powinniśmy korzystać z pieniędzy, ktore ukradliśmy, czy dóbr, które nabyliśmy za te pieniądze. Powinniśmy obliczyć dokładnie ile ukradliśmy i znaleźć sposób by te pieniądze zwrócić. Być może istnieje szansa, by zrobić to anonimowo. Jeśli nie, to nasze doświadczenie pokazało nam, że najlepszym sposobem jest wpłacenie tych pieniędzy na cele dobroczynne. Jest wiele organizacjii charytatywnych, które z wdzięcznością przyjmą od nas datki. Jedna rzecz jest pewna: to nie są nasze pieniądze!!!
  • Jeśli chodzi o przestępstwa o mniejszej skali, nawet takie, za które być może nie odpowiadalibyśmy przed prawem (drobne kradzieże z biur, zakladów pracy, oszukiwanie przy delegacjach, akty wandalizmu, te wszystkie, które dotykają jakichś instytucji, wtedy także powinniśmy zwrócic koszty, wyjaśniajac dlaczego to robimy. Niektórzy twierdzą że to dobry PR dla wspolnoty AA. Pamiętajmy przy tym o naszych bliskich, rodzinie, która mogłaby ucierpieć na takim naszym otwartym działaniu. Nie możemy kupować sobie spokoju ducha kosztem innych. Szczególnie najbliższych, którym ten spokój przez lata zabieraliśmy”.
  • Pamiętajmy że to są tylko sugestie oparte na tekście Wielkiej Księgi i doświadczeniu wielu z nas. Zdajemy sobie sprawę że nie ma dwóch identycznych sytuacji, ale wiemy tez że …. Rzadko się zdarza aby doznał niepowodzenia ktoś, kto podąża naszą drogą…


Cdn…..

czwartek, 1 października 2015

Krok 9 (1) zadośćuczynienia



Krok 9 

Zadośćuczyniliśmy osobiście wszystkim, wobec których było to możliwe, z wyjątkiem tych przypadków, gdy zraniłoby to ich lub innych.
Czytanie z Wielkiej Księgi str 65-72


Przykłady listów, jakie wysyłamy w związku z zadośćuczynieniami znajdziecie na końcu tekstów poświęconych krokowi dziewiątemu. Nie ma dwóch identycznych przypadków i dlatego doświadczenie innych może byc bardzo pomocne, aby uniknąć możliwości niezrozumienia i niewłaściwego podejścia do kwestii zadośćuczynień.  Z tego też powodu zasugerowano nam, abyśmy przed udaniem się do osób, które skrzywdziliśmy, porozmawiali z kimś kto przeszedł przez takie doświadczenie. Najlepszą osobą do tego okazał się sponsor, ale korzystaliśmy także z doswiadczeń innych przyjaciół.
W Wielkiej Księdze napisano, że samo bycie trzeźwym to za mało. Być może dlatego że zdrowiejemy przestaliśmy wyrządzać krzywdy innym ludziom, ale to także za mało. Musimy udać się do tych, których skrzywdziliśmy, i naprawić krzywdy wyrządzone w przeszłości. “Czasami słyszymy, jak alkoholik mówi, iż jedyną rzeczą jaką musi zrobić, jest zachowanie trzeźwości ………..Jakże jest jednak jeszcze daleki od zadośćuczynienia…" (Anonimowi Alkoholicy, wyd. II str. 71)


 Zodośćuczynienie za wyrządzone krzywdy

Powinniśmy się starać, by ludzie, do których udajemy się w ramach kroku dziewiątego, mogli się czuć dobrze wobec siebie samych.  Naszym celem nie jest by nas polubili lub doceniali. Nasze doświadczenie pozwala nam na sformułowanie kilku sugestii, które okazały się bardzo pomocne przy realizacji tego kroku.
Przede wszystkim modlimy się o wskazówki i przewodnictwo oraz o siłę do podjęcia koniecznego postępowania we wlaściwy sposób.
 “…prośmy Boga, aby wskazał nam właściwy kierunek postępowania, oraz dał siłę do dalszej drogi” (Anonimowi Alkoholicy, wyd. II str. 68)
“…pozostaje nam prosić Boga o pomoc i podejmować takie kroki, nawet drastyczne, jakie są konieczne" (Anonimowi Alkoholicy wyd. II str. 69)
“ …mając na uwadze przede wszystkim dobro drugiej osoby" (Anonimowi Alkoholicy wyd. II str. 71)

1. Wyjaśniamy że mamy problem z piciem i że przechodzimy właśnie przez program zdrowienia z alkoholizmu we wspólnocie Anonimowych Alkoholików. “Powiedzmy im jakie są nasze zamierzenia i nie ukrywajmy naszego problemu, którym jest alkoholizm." (Anonimowi Alkoholicy wyd. II str. 67)
2. Powiedzmy im także że ten program wymaga od nas, byśmy uczciwie i skrupulatnie przyjrzeli się naszej przeszłości  i gdziekolwiek i kiedykolwiek kogoś skrzywdziliśmy, zgodnie z wymogiem tego pogramu musimy za te krzywdy zadośćuczynić. “Po prostu mówimy, że nigdy nie potrafilibyśmy zlikwidować problemu naszego alkoholizmu, bez rozliczenia się z przeszłością.” (Anonimowi Alkoholicy wyd. II str. 67)
Jest ważne abyśmy pamiętali o tych dwóch powodach przedstawionych powyżej, one wyjaśniają dlaczego decydujemy się na wykonanie tego kroku. I to powinno być jasne, że robimy to, ponieważ sugeruje to program 12 kroków, z którym spotkaliśmy się we wspólnocie Anonimowych Alkoholików.  Nie mówimy o tym dlatego by zyskać sympatię tych do których idziemy, ani po to aby używać alkoholizmu jako wymówki i usprawiedliwienia dla siebie, ale po to, by było jasne, że to wspólnota AA, a nie tylko my stoimy za naszym działaniem.
3. Wyznajemy krzywdę, którą uczyniliśmy i wyrażamy żal z powodu uczucia wrogości, które poprzednio żywiliśmy. Staramy się zestawić wyrządzoną przez nas krzywdę i złe zachowanie  w przeszłości z pozytywnym obrazem tej osoby. Wyjaśniamy, że w żaden sposób nie zasłużyła ona na takie traktowanie i na krzywdę, której od nas doznała.  “Przyznajemy się do żywionej uprzednio wrogości  i wyrażamy z tego powodu żal” (Anonimowi Alkoholicy wyd. II str. 67). Ewentualna ”wina” osoby, do której idziemy, nie interesuje nas wcale.  Sprzątamy tylko swoją stronę ulicy – jak mawiają weterani w AA.
4. Jeżeli w grę wchodzą długi, spłacamy je od razu, jeśli mamy taką możliwość, lub opierając się na uczciwości wyrażamy chęć spłaty długu (czy to na raty czy w określonym czasie). “ Napisal do niej, a jednocześnie wysłał niewielką kwotę pieniędzy “ (Anonimowi Alkoholicy wyd. II str. 69)
 5. Prosimy o wybaczenie za wszystkie wyrządzone krzywdy i prosimy te osoby aby odniosły się do tego. Być może jest jeszcze coś, czego nie wymieniliśmy. Czekamy na ich reakcję i odpowiedź. Wysłuchujemy z uwagą wszystkiego  co mają do powiedzenia. Jeżeli wspomną o jakiejś dodatkowej krzywdzie, której od nas doznały, prosimy także o jej wybaczenie. W naszym doświadczeniu i za radą naszych sponsorów staraliśmy się nie używać słów typu przepraszam lub że jest nam przykro. “Powtarzanie w kółko, że jest nam przykro i że żałujemy swoich czynów nie zdoła naprawić strat” (Anonimowi Alkoholicy wyd. II str. 71)  Pamiętajmy o tym, że prosimy o wybaczenie. Nie możemy go żądać. Jeżeli ktoś nie jest w stanie nam przebaczyć, musimy po prostu zaakceptować ten fakt. Po prostu.
 Dobrym pomysłem wydaje się używanie własnych słów wypływających z serca, a nie wspólnotowego żargonu lub, co jeszcze gorsze, pseudo-psychologicznego blablania.  Sformułowania takie jak  “Wielka Księga”, “na programie”, "zrobienie dziewiątki”, “to działa, jak działam”, są zrozumiałe dla nas, ale u naszych rozmówców mogą wywołać niezrozumienie i nie mają dla nich żadnego znaczenia.


        Osobiste podejście jest z zasady lepsze czy bardziej właściwe niż napisanie listu. Listy piszemy w dwóch przypadkach. Wtedy gdy osoba mieszka daleko, być może w innym kraju i nie mamy możliwości spotkać się z nią osobiście, a także wtedy gdy namy pewność, że osobiste spotkanie byłoby dla takiej osoby bolesne i wiemy że nie chce się ona z nami spotkać. Mamy na myśli naprawdę ból i cierpienie, a nie zwykły dyskomfort wynikający z faktu spotkania się z tym, który wyrządził krzywdę. Chodzi głównie o przypadki przemocy fizycznej. Przypadki, które nie są rzadkością wśród alkoholików. Czasem bywa tak, że niektóre osoby nie chcą się z nami spotkać mimo wcześniejszej zgody, wtedy także wysyłamy list.
        Nie spotykamy się osobiście z byłymi dziewczynami, chłopakami, partnerami, dopóki nie mamy pewności, że są w tej chwili samotni. Jeżeli są w związku, w małżeństwie, nasze pojawienie mogłoby spowodować zamieszanie czy też trudną sytuację w obecnym związku naszych byłych partnerów. Nawet jeśli są samotni, nie zawsze powinniśmy pokazywać się w ich życiu. Czasem najlepszym zadośćuczynieniem będzie zniknięcie im z oczu na dobre. Każda sytuacja jest inna i powinniśmy wysłuchać sugestii i rad naszego sponsora, jak i innych alkoholików, mających doświadczenia w tej kwestii.
        Jeśli sytuacja dotyczy naszych byłych związków małżeńskich, to powinniśmy się listownie skontaktować z naszymi byłymi mężami/żonami, nawet jeśli są oni w nowych związkach. Szczególnie wtedy, gdy w grę wchodzą nasze wspólne dzieci, opieka nad nimi czy też sprawy alimentacyjne. Mamy dużo dobrych doświadczeń w tego typu sytuacjach. Często nawet bywa, że po latach zostajemy przyjaciółmi z naszymi eks żonami czy mężami. Często listy czy też spotkania takie przygotowują dobrze grunt przed spotkaniami z naszymi dziećmi, szczególnie wtedy, gdy są pod opieką naszych byłych partnerów. Pamiętajmy też o tym, że my wyrażamy tylko gotowość do spotkania, decyzja zawsze należy do naszych byłych partnerów i czasami musimy uzbroić się w cierpliwość. Bywa też że nie zechcą się już z nami widzieć. Wtedy powinniśmy to po prostu zaakceptować.
         Jeśli osoba, ktorą skrzywdziliśmy, nie żyje, nie jesteśmy już w stanie jej zadośćuczynić. Pozostaje nam wtedy modlitwa za tę osobę.
        Jeżeli nie wiemy gdzie  mieszka ktoś, kogo skrzywdziliśmy, i nie jesteśmy w stanie tego ustalić, pozostaje nam także modlitwa i zostawienie wszystkiego w rękach Boga. Jeżeli jednak wpadniemy kiedyś na taką osobę “przypadkiem” na ulicy, nie powinniśmy od niej uciekać. Powinniśmy być gotowi na takie zadośćuczynienie w tej właśnie chwili. Nawet nie wiecie, jak często wydarzają się alkoholikom takie “przypadkowe” spotkania. Nasze doświadczenia potwierdzają to w pełnej rozciągłości.
         W przypadku krzywd natury seksualnej (gwałty itp.), nigdy w zasadzie nie kontaktujemy się z ofiarami naszych poczynań. Wszelkie próby kontaktu czy też zadośćuczynień mogą być podjęte tylko w zgodzie z obowiązującym prawem i za pośrednictwem czy to psychologów czy też kuratorów sądowych.

        Cdn….

niedziela, 30 sierpnia 2015

KROK 8



Zrobiliśmy listę osób, które skrzywdziliśmy, i staliśmy się gotowi zadośćuczynić im wszystkim
Czytanie  z Wielkiej Księgi : str 66


Wszyscy ci,  którzy znajdują sie na naszej liście kroku ósmego, powinni znajdować się na liście kroku czwartego. W książce “Anonimowi Alkoholicy” napisane jest, że mamy listę osób, którym wyrządziliśmy krzywdę i że sporządziliśmy ją przy robienu inwentury w kroku czwartym. Przyznaliśmy się wtedy do popełnionych blędów i nieuczciwości i stwierdziliśmy że w przyszłości chcemy wyrządzone przez nas krzywdy naprawić. Jeśli odkryjemy, że skrzywdziliśmy kogoś komu powinniśmy zadoscuczynić, ale nie umieściliśmy tej osoby na liście kroku czwartego, to nie wpadajmy w panikę. Porozmawiajmy o tym ze swoim sponsorem, tak jak to robiliśmy w innych przypadkach. Pamiętajmy także że nie wszyscy, którzy znaleźli się na naszej liście w kroku czwartym, znajdą się na liście kroku ósmego. Jest wiele przypadków, gdzie odczuwaliśmy urazę, ale nie skrzywdziliśmy osoby, której ona dotyczyła. 
Wielu z nas, (co wydaje się trochę dziwne), miało tendencję do umieszczenia na naszej liście zbyt wielu osób. Był to rezultat extremalnego egocentryzmu, który jawił się w myśleniu, że wywieraliśmy wielki (negatywny) wpływ na ludzi, z którymi stykaliśmy się w życiu. Tak zdarzalo się, gdy za podstawę napisania naszej listy braliśmy listę kroku czwartego. Doświadczenie pokazało nam że dobrze było napisać taką listę od nowa, niejako z pamięci, i na końcu wrócić do listy kroku czwartego, aby sprawdzić, czy kogoś nie pominęliśmy.
Tak więc nasza lista jest krótsza. W zasadzie lista imion osób, które skrzywdziliśmy, wypelniłaby wymagania jakie stawia przed nami ten krok. Jednakże nasze doświadczenie pokazało nam, ze bardzo pomocne było umieszczenie dwóch dodatkowych kolumn. Powody tego są dwa. Po pierwsze, nie zawsze jest jasne na pierwszy rzut oka, czy kogoś skrzywdziliśmy, czy też tylko tak nam się wydaje. Aby mieć całowitą “jasność” odnośnie każdego przypadku, musieliśmy zobaczyć: to co zrobiliśmy (fakt), a także jaki to miało wplyw na daną osobę. Pamietajmy przy tym że czasem krzywdziliśmy innych nie tylko poprzez dzialanie, ale także poprzez jego brak. Np. wtedy kiedy zaniedbywaliśmy innych czy gdy byliśmy ślepi i głusi na możliwość zrobienia czegoś dobrego. Tak więc, w kolumnie drugiej umieściliśmy opis tego co zrobilismy. Krótki, suchy fakt. Odkryliśmy że gdy zaczynamy używać zbyt wielu słów do opisania danej sytuacji, to zaczynamy się usprawiedliwiać, znajdywać okoliczności łagodzące. W kolejnej kolumnie, która pomogła nam dostrzec w jaki sposób nasze działanie miało wpływ na innych, napisaliśmy to jak sami czulibyśmy się gdyby to nam zrobiono to, co my sami robiliśmy innym. Po prostu spróbowalismy wejść “w buty” osób, które skrzywdziliśmy. Zazwyczaj to co napiszemy widać wyraźniej , niż to co sobie wyobrażamy. Zdarzalo się że umieszczaliśmy na liście osoby, które po prostu nas nie lubiły i nie chcialy z nami mieć nic wspólnego. Ale czasem okazywało się że nie wyrządziliśmy realnej krzywdy tym ludziom. To że ktoś za nami nie przepada, nie musi oznaczać od razu, że został przez nas skrzywdzony. Musimy zaakceptować fakt, że zdarzało nam się robić rzeczy,  za które inni nas nie lubili. Po prostu. Drugim powodem do zrobienia tych dodatkowych kolumn było to, że dzięki temu co napisaliśmy, mieliśmy jasny obraz krzywd, ktore wyrządzaliśmy i pomogło nam to dostrzec co powinniśmy zrobić by za te krzywdy zadośćuczynić.

Bardzo trudno było nam w niektórych przypadkach wypełnić tą trzecią kolumnę. Często w przeszłości nasze myślenie o innych ograniczało się do tego w jaki sposób ich zmanipulować i wykorzystać aby osiągnąć jakiś swój egoistyczny cel. Nie troszczyliśmy się zupełnie o to, jak inni mogli się w takich sytuacjach czuć. Nie myśleliśmy o konsekwencjach naszych zachowań. Wypełnienie tej trzeciej kolumny dało nam przynajmniej odczucie odnośnie tego co zrobiliśmy innym, i pomoglo nam odczuć współczucie dla krzywdzonych osób. A to z kolei pomogło nam być gotowym do tego, by wyrządzone krzywdy naprawić.

Istnieją różne rodzaje krzywd :

        Rzeczy, których nie zrobiliśmy – zaniedbania. Bardziej ogólne np. nie byłem dobrym kochającym synem, lub bardziej szczegółowe, np. nie rozmawiałem ze swoim bratem Markiem, bo wziął bez mojej zgody samochód. I na dodatek go porysował.
        Rzeczy, które zrobiliśmy – kłamstwa, oszustwa, kradzieże, bicie, zdrady, wyzwiska, plotki itd. itp.
        Wszystkie długi
        Przestępstwa i wykroczenia kryminalne

Niektórzy z nas podzielili krzywdy według następującego klucza :

-  fizyczne
-  psychiczne
-  seksualne
-  finansowe
-  duchowe


Ważne : NIE UMIESZCZAMY SIEBIE SAMYCH NA LIŚCIE KROKU ÓSMEGO! W programie 12 kroków opisanym w książce “Anonimowi Alkoholicy” nie znajdujemy chociażby jednej sugestii, aby to uczynić. Wszystkie sugestie odnośnie kroków ósmego i dziewiątego odnoszą się do tych, którzy doznali krzywd. Na stronie 66 (wyd. II) napisano : “Teraz udajemy się do naszych współbraci i naprawiamy szkody wyrządzone w przeszłości”.

Duch kroków ósmego i dziewiątego wskazuje na to, byśmy myśleli o innych i nie próbowali być “mili dla siebie samych”, tak jak niektórym z nas  się wydawało w przeszłości. Pamiętajmy o jednym z najważniejszych efektów tego programu : “…. BARDZIEJ NIŻ SOBĄ ZAINTERESUJEMY SIĘ BLIŹNIMI. ZNIKNIE EGOIZM….” (Anonimowi Alkoholicy wyd. II str. 72)

piątek, 7 sierpnia 2015

KROK 7

Krok siódmy
Zwróciliśmy się do Niego w pokorze, aby usunął nasze braki
Czytanie z Wielkiej Księgi str. 65-66

Wielu z nas wypowiedziało słowa modlitwy kroku siódmego, jakie znajdujemy na stronie 65. Część z nas na kolanach. Bardzo często niektórzy z nas modlili się w obecności sponsora, a niektórzy w samotności. Po zrobieniu kroku piątego, gdy wróciliśmy do domu i odpowiedzieliśmy twierdząco  na pytanie, czy jesteśmy gotowi aby Bóg uwolnił nas od naszych wad, klęknęliśmy na kolana i pomodliśmy się modlitwą, która znajduje się w Wielkiej Księdze: 
“ Boże, Stwórco mój. Oddaję Ci w posiadanie to wszystko, co jest we mnie dobre i złe. Modlę się i błagam, abyś raczył usunąć  ze mnie wszystkie braki mego charakteru, które przeszkadzają mi być użytecznym dla Ciebie i mych współbraci. Udziel mi siły, abym od tej chwili czynił Twoją wolę. Amen.“
W Wielkiej Księdze napisane jest, że gdy skończyliśmy słowa tej modlitwy, to postawiliśmy krok siódmy. Po prostu!
 Nie ma potrzeby powtarzania tej modlitwy codziennie, mimo że wielu z nas odmawia jednak tę modlitwę każdego dnia. Wielka Księga daje wskazówkę, że kroki szósty i siódmy są niejako potwierdzeniem decyzji, że mamy w sobie gotowość do tego, aby dalej kroczyć tą ścieżką, jaką wytycza nam program 12 kroków. Po postawieniu kroku siódmego czytamy, ze teraz potrzebne jest dalsze działanie, bowiem wiara bez uczynków jest martwa. ”Rzecz jasna, że te uczynki są codzienną pracą i wysiłkiem o utrzymanie osiągniętego stanu. Prawdę mówiąc, jest to “robota” na całe życie. Praktycznym jej zastosowaniem są sugestie, jakie zawierają się w dalszych krokach programu. Szczególnie w krokach 10, 11 i 12. Postawienie tego kroku ogranicza się w zasadzie do modlitwy i otwarcia się do gotowości na zmiany.
Nie zniechęcajcie się, że być może nie spotkacie nikogo, u kogo Bóg usunąłby wszystkie wady charakteru. W modlitwie tej oddajemy Bogu to wszystko, co jest w nas. Dobre i złe. I to jest pokora wyrażona w praktycznym działaniu. I prosimy o usunięcie tych braków/wad charakteru, które przeszkadzają nam być użytecznymi dla Boga i naszych współbraci. I wyrażamy gotowość. Ale to On decyduje kiedy, jak i które z naszych wad zostaną usunięte.
Uczymy się w tym kroku słuchać przewodnictwa Siły Wyższej, a nie naszej egocentrycznie nastawionej woli. W tym kroku przyznajemy i akceptujemy, że jest w nas zarówno dobro jak i zło. Bierzemy odpowiedzialność za nasze czyny. Nie możemy już dłużej usprawiedliwiać  się urazami czy też alkoholizmem. U podstaw uraz leżą przecież wady naszych charakterów. Ale nie jesteśmy już bezsilni wobec naszych wad. Nie dorastamy wciąż do ideału, dlatego że nie jesteśmy świętymi. Czynimy postępy w wielu dziedzinach życia, ponieważ zaczęliśmy zachowywać się inaczej. Jedną z większych radości programu jest fakt, że potrafimy przyznać się do naszych słabych stron i do niewlaściwego postępowania i nie czujemy się z tego powodu ani gorsi, ani odrzuceni przez Boga. Przeciwnie, czujemy, że jesteśmy pod jego opieką.
 Odkryliśmy przy okazji tego kroku, że trudno jest nam widzieć siebie samych jako ludzi pokornych. I boimy się czy takie stwierdzenie w stosunku do siebie nie jest aktem pychy. Poddajmy się osądowi innych w tej kwestii. Wydaje się że dobry sponsor jest to w stanie właściwie ocenić. Ten krok pomaga nam osiągnąć taki stan pokory, jakiego potrzebujemy, i otwiera drogę do postępu w tej materii. Wydaje się że Bill W. pozostawił nam pewien wzorzec, który może okazać się nam pomocny. “Po raz pierwszy przyznałem, że sam z siebie jestem niczym, że bez Niego jestem stracony.” (Anonimowi Alkoholicy, wyd. II str. 11). W modlitwie oddajemy wszystko co w nas, dobre i złe. Nasze doświadczenie pokazało nam, że kluczowe w tym kroku jest wzięcie pełnej odpowiedzialności za nasze życie, naszą przeszłość, za nasze niewłaściwe zachowania, urazy i lęki , które są rezultatem naszych niewłaściwych działań. Oddajemy Bogu także to, co jest w nas dobre. To chroni nas przed popadnięciem w pychę. Jeżeli robimy coś dobrego, nie przypisujemy już sobie wyłącznej zasługi i nie oczekujemy na poklask, jak to bywało w przeszłości. Wpisujemy to w naszej wieczornej liście wdzięczności i dziękujemy Bogu za łaskę, że mogliśmy właściwie postępować. 

piątek, 24 lipca 2015

KROK 6

Krok szósty
Staliśmy się całkowicie gotowi aby Bóg uwolnił nas od wszystkich wad charakteru
Czytanie z Wielkiej Księgi : str 65

To jest krótki i prosty krok. Lecz w praktyce niełatwy. Musieliśmy najpierw być pewni, że nic nie zatailiśmy w kroku piątym (patrz strona 75, ostatni akapit).
Zapytaliśmy siebie : czy jestem całkowicie gotowy, aby usunięte zostały wszystkie moje wady?
W świetle tego, co odkryliśmy i czego nauczyliśmy się w krokach czwartym i piątym, istnieje szansa, że będziemy gotowi. Jeśli jesteśmy, to nie ma co zwlekać ani komplikować sytuacji. Przechodzimy do kroku siódmego.
Jednakże niektórzy z nas się wahali. Czuliśmy, że chcemy zatrzymać pewne wady i swoje zachowania z nich wynikające. Na przykład niektórzy z nas nie chcieli pozbyć się lubieżności, bojąc się, że być może  będziemy “musieli” zrezygnować całkowicie z seksu. Nasi sponsorzy wyjaśnili nam, że w analizie naszych wad chodzi nam o znalezienie naszej samolubnej “motywacji” w związku z naszymi zachowaniami. Bill nazwał wady brakami naszych charakterów. Kiedy zanurzamy się w lubieżności, naszym głównym motywem jest zaspokojenie naszych pragnień. Powiedziano nam także że istnieje inna motywacja, jeśli mówimy o seksie. Jest nią miłość. Nasze doświadczenie pokazało nam, że gdy jesteśmy samolubni, stwarza to problem w naszych relacjach. Seksualnych także. Powinniśmy zamiast tego starać się aby to miłość była głównym motorem takich relacji.
 Podobnej argumentacji możemy użyć mowiąc o innych brakach naszych charakterów. Weźmy na przyklad pychę. Sposób w jaki się ubieramy, może wskazać nam czy motorem naszego działania jest próżność wynikająca z pychy i chęć zrobienia dobrego “wrażenia”, czy też chcemy wyglądać po prostu czysto i przyzwoicie. Na zewnątrz wyglądamy dokładnie tak samo, ale czy jesteśmy tacy sami? Czasami stajemy się dumni (pyszni) z powodu jakichś szczególnych zdolności, zamiast być wdzięcznym za posiadanie pewnych talentów, z których pożytek powinni mieć inni ludzie.
Kiedy rozpoczynamy życie w oparciu o program 12 kroków, musimy rozpocząć życie, którego motorem napędowym są duchowe zasady tego programu. Próbujemy zastosować te zasady we wszystkich naszych poczynaniach. Nie mamy często wystarczającego doświadczenia, jaki sposób postępowania będzie właściwy. I tutaj nieoceniona jest pomoc naszego sponsora. Może on, z obiektywnego punktu widzenia, pomóc nam dostrzec, jakie zasady i jak powinniśmy stosować w naszym codziennym życiu. Dostrzeże on szybciej niż my, kiedy jesteśmy nieuczciwi czy samolubni i kiedy próbujemy oszukiwać samych siebie.

 Kiedy postawiliśmy piąty krok, dostrzegliśmy jasno nasze egoistyczne i nieuczciwe zahowania oraz motywy naszych działań. Dla wielu z nas krok szósty stał się światłem, które pozwoliło nam jasno dostrzec niszczycielską moc naszych wad charakteru. Mówiąc w skrócie krok szósty jest podjęciem decyzji o gotowości do tego by Bóg usuwał z nas wady charakteru. Potwierdzeniem tej gotowości jest rozpoczęcie zachowywania się w inny sposób, niż to czyniliśmy do tej pory. Jeżeli mamy problem z gotowością, prośmy Boga o jej dar. Czasami zajmuje to trochę czasu, ale wsparte wlaściwym postępowaniem, prawie zawsze przynosi właściwe rezultaty. Gotowość czy też modlitwa o nią wskazuje na to, że postawiliśmy ten krok. Następstwem jest podjęcie działań i postawienie kroków od siódmego do dziewiątego. Nasze działania wynikają z tego, że ufamy Bogu, a w konsekwencji sprzątamy swoje własne życie i pomagamy innym alkoholikom. 

czwartek, 11 czerwca 2015

KROK 5

Krok piąty
Wyznaliśmy Bogu, sobie i drugiemu człowiekowi istotę naszych błędów
Czytanie z Wielkiej Księgi str. 61-63
Po napisaniu czwartego kroku, przeczytaliśmy na głos listę naszych uraz do ludzi Boga, lękow, zachowań seksualnych. Przeczytaliśmy ją innej osobie. Najczęściej osobą tą był nasz sponsor. Od czasu do czasu, usłyszeliśmy jakiś komentarz z jego strony, ale bardzo ważne było to, że usłyszała to inna osoba. Przestaliśmy w końcu nosić skrywane przez lata tajemnice. To tylko jeden z aspektów piątego kroku. Wielu z nas zajęło to wiele godzin. Ale musieliśmy poświęcić swój czas, aby postawić ten krok. W Wielkiej Księdze jest kilka sugestii , kto powinien wysłuchać naszego piątego kroku. Nasze doświadczenie pokazało, że najlepszą osobą jest nasz sponsor. Wielka Księga nie wspomina o sponsorze w kontekście kroku piątego, ponieważ słowo “sponsor” w tym czasie nie weszło do powszechnego użycia, nie było jeszcze częścią naszego aowskiego “żargonu”. Jednak zasada sponsoringu była obecna we wspólnocie, od samego jej początku.
Popatrzmy na Bila W. W rozdziale “Opowieść Bila” opisano, jak Ebby prowadził Billa przez kroki. Bill nie użył tego słowa w Wielkiej Księdze, ale gdy pisał książkę “12 Kroków 12 Tradycji”, nazwał w niej Ebby`ego swoim sponsorem. Nazywał go tak do końca swojego życia. Pamiętajmy także, że wtedy, gdy napisana została książka, wiele osób nie miało kontaktu z żadnym innym alkoholikiem. Robili po prostu to, co było napisane w tej książce. Niektórzy listownie kontaktowali się z biurem w Nowym Jorku. Gdy zaczęły powstawać pierwsze grupy, nowicjusze pracowali nad programem pod opieką tych , którzy mieli już jakieś doświadczenie. Opisane to jest dokładnie w książce “Anonimowi Alkoholicy wkraczają w dojrzałość”.
 Wielka Księga jednak zawiera sugestie, jakie warunki powinna spełniać osoba, którą wybierzemy, aby wysłuchala naszego piątego kroku :
Ktoś, kto rozumie alkoholików.
Ktoś godny zaufania.
Ktoś, kto nie będzie dotknięty, komu nasze wyznania nie wyrządzą krzywdy i nie sprawią przykrości.
Okazało się, że najczęściej osobą, która spełniała te kryteria, był nasz sponsor.
Ale jak wspomnieliśmy, wyznanie drugiemu człowiekowi, i wysłuchanie jego pomocnych uwag, to tylko jeden z aspektów tego kroku. Najważniejszym było to, byśmy sami dostrzegli istotę naszych błędów. Analizując nasze zachowania, nasze reakcje na wydarzenia, ludzi i otaczającą nas rzeczywistość, dostrzegliśmy, że to nie my byliśmy ofiarami. Dostrzegliśmy także, że sami tworzyliśmy nasze problemy. Zobaczyliśmy strach, który kierował wieloma naszymi poczynaniami. Najczęściej był to strach całkowicie nieuzasadniony. Ujrzeliśmy w całej rozciągłości wady i braki naszego charakteru, które były motorem napędowym naszego postępowania. Zmieniliśmy całkowicie spojrzenie na swoją własną przeszłość, na historię swojego życia. Fakty z naszej przeszłości nie uległy przecież żadnej zmianie. Zmieniło się tylko nasze spojrzenie. Jak ujął to kiedyś Chuck C., “Spojrzeliśmy na świat przez NOWĄ PARĘ OKULARÓW”.

Jest jeszcze jeden aspekt piątego kroku. Po spotkaniu z naszym sponsorem, wróciliśmy do swoich domów i zgodnie z jego sugestią, wzięliśmy do ręki książkę “ANONIMOWI ALKOHOLICY” i zadaliśmy sobie pytania postawione na stronie 63.  Wielu z nas w spokoju i samotności, odpowiadając twierdząco na te pytania, podziękowało z głębi serca Bogu za to, że lepiej GO poznaliśmy.

niedziela, 31 maja 2015

KROK 4 (5) Wady Charakteru

WADY CHARAKTERU

Poniżej znajdziecie listę wad charakteru wraz z ich krótkimi definicjami. Okazała się ona wielce przydatna  dla wielu z nas podczas pisania czwartego kroku. Ci z nas , którzy pisali ten krok używając tabeli z czterema lub pięcioma kolumnami, wpisywali wady charakteru w kolumnie czwartej.

Pycha - postawa charakteryzująca się przecenianiem własnej wartości, swoich zasług, wysokie mniemanie o sobie; wyniosłość, zarozumiałość, megalomania, mania wielkości

Arogancja - wyrażanie przesadnej, pyszałkowatej, bezczelnej pewności siebie połączone z ostentacyjnym lekceważeniem innych

Samolubstwo / egoizm -  postawa charakteryzująca się nadmierną lub wyłączną miłością samego siebie, podporządkowaniem własnym potrzebom interesów innych ludzi, myśleniem wyłącznie o sobie i swoich korzyściach

Egocentryzm - postawa życiowa, zgodnie z którą traktuje się własną osobę jako najważniejszy punkt świata, przecenia się siebie przy jednoczesnym niedocenianiu i nieuwzględnianiu punktu widzenia innych ludzi;

Użalanie się nad sobą - Użalanie się nad swoja własną sytuacja życiowa. Jest to wada którą z zasady odczuwamy najbardziej bezpośrednio.

Samo-sprawiedliwość – stawianie się w pozycji sędziego w stosunku do innych ludzi I sytuacji.

Obsesyjne myślenie o sobie – towarzyszy z zasady użalaniu się nad sobą. Powoduje że nie możemy myśleć o niczym innym, jak tylko o sobie

Zawiść - Chęć posiadania tego co należy do innych ludzi, dóbr materialnych, zdolności. Jestem zawistny bo Jacek ma lepszy samochód, ładniejszy dom, lepsza prace

Zazdrość - Pełne urazy zwracanie uwagi na innych – “zazdroszczę Markowi, ponieważ Ania zwraca uwagę na niego, a nie na mnie”

Nietolerancja -  to brak akceptacji dla ludzi i ich zachowań na które przecież nie mamy żadnego wpływu, jak I zdarzeń  okoliczności życiowych.

Niecierpliwość -  “niezgoda” na to ze cos nie dzieje się właśnie w tej “teraz”

Nieuczciwość – W potocznym znaczeniu bycie nieuczciwym oznacza kłamanie, kradzież, oszustwa. Dotyczy to nieuczciwości wobec innych. Istnieje tez nieuczciwość wobec siebie samego, zakłamywanie swojej własnej sytuacji, wypieranie I usprawiedliwianie swoich zachowań

ChciwośćPodstawa gdy mamy to czego nam potrzeba, lecz chcemy mieć więcej. Dotyczy rzeczy materialnych
Lubieżność - Samolubne pragnienia sexualne
Plotka -  Obgadywanie innych, za ich plecami, często po to by siebie samego postawić w lepszym świetle

Zemsta – Nieodparta chęć rewanżu, wyrównania “rachunku krzywd” za to co zrobili nam inni ludzie

Niektórzy z nas na licie wad umieścili także obżarstwo, lenistwo, próżność

Pamiętajmy przy tym ze w kroku czwartym, robimy własną inwenturę moralna I interesują nas tylko nasze własne wady charakteru !

Powodzenia !