KROK 9 (3) plan
działania, listy
Weterani mówią często na mityngach AA, że prawdziwej
wolności doświadczyli dopiero wtedy, gdy zrealizowali ten krok. I o tej
wolności nie są nawet w stanie wiele powiedzieć. Jak mówią sami – tego po
prostu trzeba doświadczyć. Nasze doświadczenie to także potwierdza. Do tej pory
budowaliśmy podstawy, fundamenty naszego trzeźwego życia. Wykonaliśmy wiele
pracy, ale zaangażowani byliśmy w nią tylko my sami oraz nasi sponsorzy. Teraz
przyszedł czas na prawdziwy test, sprawdzian. Czy jesteśmy w stanie
przezwyciężyć nasz lęk, wstyd, poczucie winy i co ważniejsze, czy naprawdę
ufamy, że Siła Większa od nas samych jest w proces naszego zdrowienia
zaangażowana. Mówiąc prosto, czy naprawdę ufamy naszemu Bogu?
Nie znamy nikogo, kto przyszedł do wspólnoty AA,
przeczytał krok 9 i ogłosił: “nie mogę się doczekać kiedy zacznę to robić”.
Jeśli wahasz się i masz wątpliwości, to wiedz, że my czuliśmy się tak samo i
wiemy jak się możesz czuć. Ale wiemy też, i potwierdza to nasze doświadczenie,
że można z pomocą Boga, sponsora i zbiorowej mądrości Wspólnoty, przezwyciężyć
wszelkie obawy i postawić ten krok. Wiemy też, że niektóre zadośćuczynienia
wymagają czasu, nawet długiego czasu, ale to nie jest powód, by zwlekać z
realizacją pozostałych. Jak to zrobić? Chcemy podać poniżej kilka praktycznych
wskazówek , które w przypadku wielu z nas, okazały się bardzo pomocne.
W kroku ósmym sporządziliśmy listę osób, które
skrzywdziliśmy. Teraz nadszedl czas działania. Rzecz jasna, że mieliśmy swoje
własne pomysly, w jaki sposób powinniśmy zacząć działać. Czasami pójście za
nimi okazywało się właściwe, ale częściej niestety zdarzało się że chcąc
dobrze, popadaliśmy w jeszcze większe kłopoty. Bezcenna w tej materii okazywała
się często pomoc naszego sponsora. Dlaczego? Ponieważ on sam już przez to
przeszedł i może sam nam pomóc także przejść przez ten krok.
Jedna z częstych sugestii byla taka, by podzielić naszą
listę (krok 8), na cztery kategorie :
•
Osoby,
którym jesteśmy gotowi zadośćuczynić i wiemy gdzie je znaleźć
•
Osoby,
którym jesteśmy gotowi zadośćuczynić, ale nie wiemy gdzie obecnie są
•
Osoby,
którym nie jesteśmy gotowi zadośćuczynić, chociaż wiemy gdzie je znaleźć
•
Osoby,
którym nie jesteśmy jeszcze gotowi zadośćuczynić i nie wiemy gdzie ich szukać.
Niektórzy ze sponsorów sugerowali jeszcze dwie kategorie
:
•
Instytucje
( banki, sądy, urzędy skarbowe etc.)
•
Osoby,
ktore zmarły
Gdy zaczęliśmy działać według tych wskazówek, okazywało
się że…..niemożliwe staje się możliwe. I nagle ludzie, których nie mogliśmy
znaleźć, zaczęli w jakiś dziwny sposób pojawiać się w naszym życiu, a co
dziwniejsze, gdy mieliśmy za sobą pierwsze zadośćuczynienia, to nagle okazało
się, że mamy gotowość, by zadośćuczynić tym, którym do tej pory nie chcieliśmy.
I nagle…ZACZĘLIŚMY
POJMOWAĆ , ŻE BÓG CZYNI DLA NAS TO, CZEGO SAMI DLA SIEBIE NIE BYLIŚMY W STANIE
UCZYNIĆ ( Anonimowi Alkoholicy wyd. II str. 72)
Podajemy tutaj dwa przykłady listów, jakie napisał jeden
z nas - pierwszy do przyjaciela, z którym nie był się w stanie spotkać, a drugi
do byłego pracodawcy. Moze wydawać się, że to zbyt wiele dawać taka podpowiedź,
prawda jest jednak taka, że wielu z nas nigdy nie pisało żadnych listów, nie
wspominając już o tym, że te dotyczyły tak ważnych spraw, jak uporządkowanie
przeszłosci. A to przecież jeden z warunków zdrowienia.
LIST (1)
Drogi Andrzeju,
Minęło wiele lat od kiedy
widzieliśmy się ostatni raz. Zdaję sobie sprawę że jesteś zaskoczony że piszę
do Ciebie. Od razu chciałbym wyjawić powód, dla którego to robię.
Jak wiesz piłem dużo i moje
picie stalo się poważnym problemem w moim życiu. Tak poważnym, ze zdecydowałem
się szukać pomocy we wspólnocie Anonimowych Alkoholików. Bylo to 9 miesięcy
temu i od tamtej pory nie piję. Zacząłem postępować według ich wskazówek i
jedną z części programu zdrowienia, któremu się poddałem jest dokładne
przyjrzenie sie swemu przeszłemu życiu. Co też uczyniłem. Kolejną sugestią bylo
zadośćuczynienie wobec tych, których skrzywdziłem.
Zdałem sobie sprawę że
bardzo Ciebie skrzywdziłem. Zachowując się arogancko, traktując Ciebie w sposób obelżywy a także
znęcając się nad Tobą. Niczym nie zaslużyłeś sobie na takie traktowanie. Jeśli
byłbym na Twoim miejscu, czułbym się bardzo zraniony widząc jak odtrącona
została ofiarowana mi przyjaźń.
Wiem że nadużyłem Twojego
zaufania. Okazywałeś mi zawsze zrozumienie i wiele tolerancji i cierpliwości.
Nie wiem skąd brałeś na to siłę.
Chcę prosić Cię o
wybaczenie za to co zrobiłem, wiedząc że nic nie usprawiedliwia takiego
zachowania, jakiego dopuściłem się w stosunku do Ciebie.
Jeżeli nie zechcesz mi
przebaczyć to zrozumiem to bez słów. Jeśli jednak chciałbyś się ze mną
skontaktować to sprawi mi to dużą radość. Chciałbym spytać czy jest coś co
mógłbym dla Ciebie zrobić by zadośćuczynić za krzywdy, których ode mnie doznaleś.
Pozostający z szacunkiem
T…….
LIST (2)
Szanowny Panie Kowalski
(Dyrektorze, Prezesie itd.),
W latach 2003 – 2006, byłem
zatrudniony w firmie, którą Pan kieruje, na stanowisku sprzedawcy. Zdaję sobie
sprawe że ten list jest dla Pana zaskoczeniem i już wyjaśniam powody, dla
których go piszę.
Miałem w tamtym czasie
problem z piciem alkoholu, co zmusiło mnie do szukania pomocy u Anonimowych
Alkoholików. Byc może slyszał Pan o tej organizacji. Od tego czasu nie piję i
jest to zasluga wspolnoty AA. Realizacja
programu zdrowienia w AA, wymaga bezwzględnej uczciwości co wyraża się w chęci
spłacenią wszystkich dlugów z przeszłości.
W czasie gdy byłem
zatrudniony w …….., byłem nieuczciwy i systematycznie kradłem pieniądze i towar
ze sklepu. Zawiodłem zaufanie firmy, która dała mi zatrudnienie. Oszacowałem
szkody poniesione przez sklep na 3500 zl. Biorąc pod uwagę inflację oraz to że
być może nie pamiętam wszystkiego, uważam że mój dług wynosi 4000 zl.
Nie jestem w stanie zwrócić
całej kwoty od razu, ale jestem gotów wpłacić 1000 zl i prosić o rozłożenie
reszty długu na raty w wysokości 100 zł miesięcznie. Jest mi bardzo przykro z
powodu tego co zrobiłem, chciałbym przeprosić i naprawić wyrządzone szkody.
Załączam swój obecny adres,
oczekując odpowiedzi i ewentualnych sugestii co do sposobu spłaty długu.
Z wyrazami szacunku
T.
Kiedy skonczyliśmy stawiać ten krok? Wtedy, gdy
zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy w kwestii zadośćuczynień zrobić. (lepiej by
tzw. ”wszystko” ocenił nasz sponsor niż my sami). Niektóre z tych spraw, jak na
przykład spłata długów, mogą się ciągnąć latami. Z niektórymi ludżmi nie
będziemy mogli się spotkać. To jasne. Pytanie jakie sobie postawiliśmy w pewnym
momencie, brzmiało: CZY ZROBIŁEM WSZYSTKO CO BYŁO W MOJEJ MOCY ABY NAPRAWIĆ KRZYWDY
Z PRZESZŁOŚCI?
Nasze doświadczenie pokazało nam, że jeżeli jesteśmy
zdeterminowani i uczciwi, w pewnym momencie mogliśmy na tak postawione pytanie
odpowiedzieć : TAK.
I wtedy naprawdę odczuliśmy w pełni moc obietnic kroku
dziewiątego..
Już w połowie drogi
zadziwią nas osiągnięte rezultaty.
- Poznamy nową wolność i nowe szczęście.
- Nie będziemy ani żałować przeszłości, ani "zatrzaskiwać za nią drzwi".
- Pojmiemy sens słów "pogoda ducha" i zaznamy spokoju.
- Bez względu na to, jak nisko upadliśmy, dostrzeżemy że i z naszego doświadczenia mogą skorzystać inni.
- Zniknie uczucie bezużyteczności i pokusa rozczulania się nad sobą.
- Bardziej niż sobą zainteresujemy się bliźnimi.
- Zniknie egoizm.
- Zmieni się cały nasz stosunek do życia.
- Opuści nas strach przed ludźmi i niepewnością materialną.
- Znajdziemy intuicyjnie sposób postępowania w sytuacjach, których dotąd nie umieliśmy rozwiązać.
- Nagle zaczniemy pojmować, że Bóg czyni dla nas to, czego sami dla siebie nie byliśmy w stanie uczynić.
- Nie będziemy ani żałować przeszłości, ani "zatrzaskiwać za nią drzwi".
- Pojmiemy sens słów "pogoda ducha" i zaznamy spokoju.
- Bez względu na to, jak nisko upadliśmy, dostrzeżemy że i z naszego doświadczenia mogą skorzystać inni.
- Zniknie uczucie bezużyteczności i pokusa rozczulania się nad sobą.
- Bardziej niż sobą zainteresujemy się bliźnimi.
- Zniknie egoizm.
- Zmieni się cały nasz stosunek do życia.
- Opuści nas strach przed ludźmi i niepewnością materialną.
- Znajdziemy intuicyjnie sposób postępowania w sytuacjach, których dotąd nie umieliśmy rozwiązać.
- Nagle zaczniemy pojmować, że Bóg czyni dla nas to, czego sami dla siebie nie byliśmy w stanie uczynić.
Czy są to obietnice bez pokrycia?
Sądzimy , że nie. Urzeczywistniają się czasami szybko,
czasami wolniej, ale zawsze materializują się , jeśli nad nimi pracujemy.
(Anonimowi Alkoholicy wyd. II str. 72)